Audi Sport Quattro – legenda, która zmieniła historię
W świecie motoryzacyjnych legend tylko nieliczne samochody potrafią wzbudzać tak silne emocje, jak Audi Sport Quattro. Ten krótki, muskularny, turbodoładowany pojazd to znacznie więcej niż tylko samochód sportowy – to efekt inżynieryjnego geniuszu, hołd dla bezkompromisowego podejścia do motorsportu i symbol jednej z najbardziej szalonych epok w historii rajdów – grupy B. Audi Sport Quattro powstało z potrzeby dominacji. I zdominowało. Także jury Retro Motor Show Awards 2024, które przyznało mu nagrodę w kategorii "Najlepszy pojazd Retro Motor Show".

Narodził się z potrzeby zwyciężania
Gdy Audi wprowadziło w 1980 roku pierwsze Quattro z napędem na cztery koła, zrewolucjonizowało świat rajdów. Dotychczas kojarzony z samochodami terenowymi, napęd 4x4 trafił do sportowego coupe i... zadziałał. Już w 1981 roku Audi wygrywało rajdy WRC, a w 1982 sięgnęło po mistrzostwo konstruktorów. Jednak konkurencja nie spała. Samochody takie jak Lancia 037, Peugeot 205 T16 czy Ford RS200 pokazywały, że sukces w grupie B wymaga ekstremalnych rozwiązań – niskiej masy, zwrotności i ogromnej mocy.
Odpowiedź Audi była jasna: zbudować samochód od nowa. Krótszy, lżejszy, bardziej zaawansowany technologicznie. Tak właśnie powstał Audi Sport Quattro – homologacyjna bestia, którą należało sprzedać w liczbie minimum 200 sztuk, by móc wystawiać jej rajdowy wariant w mistrzostwach świata.
Kompaktowa siła: inżynieria bez kompromisów
Sport Quattro to nie był zwykły „facelift” – to zupełnie nowy samochód. Jego rozstaw osi został skrócony o 320 mm względem standardowego Quattro, co poprawiło zwrotność i pozwoliło lepiej kontrolować zachowanie auta na ciasnych, krętych odcinkach specjalnych. Do budowy nadwozia użyto kompozytów: kevlaru, włókna szklanego i aluminium, by zbić masę. Niektóre elementy, jak stalowe drzwi z Audi 80, zachowano wyłącznie ze względu na koszty.
Pod maską zainstalowano 5-cylindrowy, rzędowy silnik o pojemności 2,1 litra, wyposażony w 20-zaworową głowicę DOHC i gigantyczną turbosprężarkę KKK. Efekt? 306 KM przy 6700 obr./min i moment obrotowy 350 Nm dostępny od 3700 obr./min – liczby, które robiły wrażenie w połowie lat 80. Pierwsza setka pojawiała się na liczniku już po 4,8 sekundy, a prędkość maksymalna sięgała 250 km/h. Wszystko to przy masie własnej zaledwie 1270 kg i znakomitym rozkładzie masy dzięki kompaktowym wymiarom.
Napęd quattro z centralnym mechanizmem różnicowym typu Torsen zapewniał niespotykaną wówczas trakcję – zarówno na luźnym szutrze, jak i na suchym asfalcie. To właśnie technologia napędu na cztery koła, połączona z bezlitosnym podejściem do osiągów, uczyniła Quattro Sport tak skutecznym narzędziem w rajdach.

Produkcja limitowana i ceny na poziomie Porsche 959
Audi wyprodukowało zaledwie 220 egzemplarzy wersji drogowej Sport Quattro, z czego 164 trafiły do klientów, a reszta została zachowana przez dział sportowy Audi. Każdy egzemplarz był składany ręcznie w Ingolstadt i wyceniony na – bagatela – ponad 200 000 marek niemieckich. Dla porównania: Porsche 911 Turbo kosztowało wtedy niecałe 100 000 DM. Quattro Sport było więc nie tylko szybkie, ale i absurdalnie drogie. Wersje oferowano w kilku kolorach: najwięcej powstało w czerwieni Tornado Red, ale istnieją także egzemplarze w kolorach Copenhagen Blue, Alpine White, Malachite Green czy czerni.
Dziś cena Sport Quattro potrafi sięgać od 500 000 do nawet ponad miliona euro – w zależności od stanu i historii konkretnego auta. Modele używane w rajdach są jeszcze droższe i praktycznie nieosiągalne dla zwykłych kolekcjonerów.
Prezentowany na Retro Motor Show model wyceniony jest na ok. 2 000 000 zł!
Dziedzictwo: z toru na drogi i do legendy
Sport Quattro to samochód, który wciąż rozpala wyobraźnię. Jego wyczynowa wersja – Audi Sport Quattro S1 – osiągała moc ponad 500 KM, a w wersji E2 (Evolution 2) nawet ponad 600 KM. Te maszyny przypominały bardziej rakiety niż samochody. To właśnie one zdobywały zwycięstwa na odcinkach specjalnych Monte Carlo, Rajdu Akropolu czy w legendarnej wspinaczce Pikes Peak, gdzie Walter Röhrl w 1987 roku ustanowił rekord, prowadząc brutalne S1 E2.
Ale to wersja drogowa – skromniejsza, ucywilizowana, a jednocześnie piekielnie szybka – zapisała się w historii jako symbol technologicznego przełomu. Była przedsmakiem tego, co dziś oczywiste: że napęd na cztery koła może być skuteczny nie tylko w SUV‑ach, ale też w sportowych maszynach.
Nieśmiertelne Quattro
Audi Sport Quattro nie było autem dla każdego – było drogie, surowe i wymagające. Ale dla tych, którzy wiedzieli, co prowadzą, było niezrównanym narzędziem. Dziś ten samochód to czczony relikt złotej ery rajdów, który wciąż wzbudza respekt. Zarówno wśród inżynierów, jak i kolekcjonerów, stanowi dowód na to, że technologia, odwaga i ambicja mogą stworzyć coś naprawdę wielkiego.
Docenili go także członkowie jury Retro Motor Show Awards 2024 przyznając mu tytuł Najlepszego pojazdu na Retro Motor Show 2024.
